9.2.24

Po wylocie Juniora:((


 




3 komentarze:

  1. Juniorek wyleciał z gniazda wczesnym rankiem na sejmik. Poczuł zew i wygrała natura. Przyszedł jego czas.
    Po niecałej godzinie przyleciał tatko i synka nie zastał. Trzy razy przylatywał do gniazda i wylatując na pobliskie łąki, gdzie wspólnie żerowali i synka nie spotkał. Esterka tylko za trzecim przylotem Kazika przyleciała do gniazda..oczekując na spotkanie z synkiem. Rodzice dlugo klekotały jakby chciały oznajmić , że Junior odleciał z gniazda. Esterka nie przyleciała na noc do gniazda . Kazik nocował samotnie. Przykro nam miłośnikom bocianków patrzeć na rozstanie syneczka z rodzicami. Bardzo byli zżyci ze swoim jedynaczkiem. Leć maleńki...leć wysoko...wspominaj nas słodko....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, każde rozstanie jest smutne. Tym bardziej zżyliśmy się z naszym jedynaczkiem od wyklucia z jajeczka do odlotu na afrykańskie żerowiska. Powodzenia ptaszyno , czeka ciebie długa, wyczerpująca droga...

      Usuń